piątek, 6 listopada 2015

Weekend w Mediolanie - organizacja

W zeszły weekend miałam okazję gościć w Mediolanie. Pewnie nigdy nie zdecydowałabym się na taki wyjazd, gdyby nie to, że los się do nas uśmiechnął i gdyby nie to, że trafiły nam się wyjątkowo tanie bilety na lot samolotem.

Dość namiętnie śledzę (śledziłam) blogosferę, zarówno pisaną na różnych platformach blogowych, jak i mówioną na YouTube. Uwielbiam Włodka Markowicza i Karola Paciorka, mają w sobie coś, co przyciąga. Za sprawą tego drugiego dowiedziałam się o wystawie "Expo Milan 2015". Obserwuję Karola na Snapchacie, raz na jakiś czas lubię przejrzeć jego "my story" i tam właśnie zobaczyłam, że Paciorek zawitał "gdzieś", "na czymś", "o krajach", "wystawa". Z takim zasobem informacji zgłosiłam się do odpowiedniej osoby i moja wiedza poszerzyła się o "no Expo w Mediolanie, co cztery lata, od pół roku stoją te wszystkie pawilony, zaraz się kończy". I tego samego dnia, zupełnie z ciekawości, sprawdziliśmy jak kształtują się ceny biletów na lot samolotem w tanich liniach lotniczych. I tu właśnie znaleźliśmy bilety dla dwóch osób,w obie strony za 180zł. Decyzję podjęliśmy niemal od razu.

Samolot
Za bilety zapłaciliśmy 180zł i ani gorsza więcej, z tym że musieliśmy się dopasować do terminu lotu. Planowaliśmy spędzić w Mediolanie 2 dni, wyszły właściwie 4, ze względu na terminy lotów. Standardowo bilety były nieco droższe, ale z racji tego, że Łukasz ma kartę "WIZZ Discount Club", otrzymaliśmy całkiem przyzwoitą zniżkę. Kilka dni po kupieniu biletów, ceny znacząco wzrosły. Mieliśmy po prostu szczęście.
Szukając tanich lotów, pamiętajcie aby co jakiś czas czyścić historię przeglądania i pliki cookies. Dzięki temu przeglądarka nie będzie próbowała dostosować cen do Waszych potencjalnych możliwości, które zanotowały ciasteczka. Bo przecież jeśli raz oglądaliście lot za 5000zł, to znaczy że szukacie biletów właśnie w takiej cenie. Warto o tym wiedzieć i to stosować :)

Na lotnisko i z lotniska
Z Katowic na lotnisko w Pyrzowicach dostaliśmy się z pomocą linii "lotnisko", która odjeżdża z dworca PKP w Katowicach. Za bilety w obie strony zapłaciliśmy 88zł, za dwie osoby. Mieliśmy zniżkę z kartą "fly silesia", która na każdym bilecie dała nam 3zł rabatu. Standardowo jeden bilet kosztuje 25zł, nie ma zniżek dla emerytów/rencistów/uczniów/studentów, ale o ile dobrze pamiętam, dzieci do 10 (albo 6) roku życia jadą za darmo, albo z małą zniżką. 
Z lotniska w Bergamo do Mediolanu dostaliśmy się autobusem linii Terravision, kupiliśmy bilety w Polsce, od razu w dwie strony, za co dostaliśmy zniżkę i tak płaciliśmy w sumie 18 euro, zamiast 20. Polecam te rozwiązanie, dlatego że po przylocie na miejsce była ogromna kolejka do autobusu, a my mieliśmy już zarezerwowane miejsca i mogliśmy tylko pomachać osobom, które były zmuszone do tego, żeby czekać na kolejny odjazd ;)
Mieliśmy mały problem z powrotem, dlatego że nasz autobus do Bergamo, z centrum Mediolanu odjeżdżał o 6:10, my musieliśmy być co najmniej 15 minut wcześniej przed odjazdem, a metro zaczyna kursować dopiero od 6:00, ale zbawiły nas autobusy, które jeżdżą wzdłuż linii metra, więc szczęśliwie udało nam się dotrzeć na lotnisko :)

Nocleg
Na booking.com zarezerwowaliśmy miejsce w tanim hotelu. Najważniejsze było dla nas łóżko i prysznic z ciepłą wodą. Spędzaliśmy tam tylko noce, w ciągu dnia zwiedzaliśmy Mediolan. Za trzy noce zapłaciliśmy 150 euro za dwie osoby. I ta przyjemność była chyba najdroższa z całego wyjazdu. Polecam zarezerwować nocleg możliwie jak najwcześniej, bo ceny też są znacząco niższe.

Transport po mieście
Metro, tramwaje, autobusy. Wszystko punktualne, a bilety są dostępne w różnych opcjach. Najbardziej opłacalne, z mojego punktu widzenia, jest kupienie biletu na 48 godzin za 8 euro z groszami. Jest jeszcze możliwość kupienia "Milano Card", która kosztuje 13 euro, jest aktywna przez 3 doby i uprawnia do zniżek przy kupnie biletów na niektóre atrakcje w Mediolanie. Nie jestem pewna, ale zdaje się, że ta karta obejmuje transport publiczny tylko przez 2 doby. W każdym razie, my kupowaliśmy bilety na 1 dobę za 4,50 - nie pytajcie, nie wiem dlaczego.


Atrakcje w Mediolanie
Przede wszystkim zależało nam na zobaczeniu wystawy Expo. Z racji tego, że przylecieliśmy do Mediolanu w ostatni dzień otwarcia Expo, zdobyliśmy bilety za 50 euro za dwie osoby, zamiast 78. Tak, to była nasza największa oszczędność. Nie zamawialiśmy biletów wcześniej, kupiliśmy je w dzień przylotu, w jednym z kiosków w metrze. Nie ukrywam, że mieliśmy małe obawy, ale zaryzykowaliśmy, no i się udało! :) oczywiście ludzi było mnóstwo, w kolejkach stało się nawet po 60 minut, ale nie liczyłam na to, że ostatniego dnia w takim miejscu będzie pusto.
Katedra Duomo robi wrażenie, codziennie jest tam masa ludzi. Za wejście do kościoła trzeba zapłacić, nam udało się tego uniknąć, z racji tego, że pojechaliśmy tam 1 listopada, czyli w dzień święta. Za to wejście do muzeum i wejście na katedrę kosztowało nas 22 euro, za dwie osoby.
Stadion San Siro - na mnie nie zrobił wielkiego wrażenia, Łukasz był zadowolony, chociaż uznał, że stadion (i muzeum) w Barcelonie jest lepszy. Za wejście do muzeum, do szatni piłkarzy i na stadion zapłaciliśmy po 17 euro od osoby, z "Milano Card" zapłacilibyśmy po 13 euro. Zniżka dla dzieci też jest, ale nie mam pojęcia o jaki wiek i o jaką kwotę chodziło.

O innych miejscach (i dokładnie o tych, o których wspomniałam wyżej) które udało nam się zobaczyć napiszę w kolejnym poście, tu zaznaczyłam te najważniejsze :)





Jedzenie
Z racji tego, że niedaleko naszego hotelu był duży market, przeważnie robiliśmy tam zakupy - śniadania i kolacje kosztowały nas w granicach 8-10 euro, dlatego że kupowaliśmy to, co można zjeść na szybko, czyli pieczywo, kiełbaski, serki, jogurty, napoje. Zwykle nie potrafiliśmy dojeść tego, co kupiliśmy, więc możecie sobie tylko wyobrazić jak wiele można kupić za 8 euro, mając na uwadze to, że musiałam wyżywić dorosłego chłopa ;)
Obiady na mieście to koszt około 25 euro, przynajmniej dla dwóch osób, ale idąc na obiad w porze obiadowej, trzeba się liczyć z tym, że 3/4 miejsc, gdzie można zjeść, będzie zamknięte - tutaj też nie pytajcie dlaczego, nie wiem, ale chyba taka kultura. Trzeba też brać pod uwagę to, że obsługa lubi doliczyć do rachunku kilka euro za swoje usługi, więc nie kupujcie na styk według cen z menu jeśli macie określoną kwotę w portfelu, bo później może być problem ;) 

Do następnego :)


Również może Ci się spodobać...

0 komentarze:

Prześlij komentarz