Genialnym narzędziem, które udało mi się odkryć jakiś czas temu są tzw. presety. Cały czas próbowałam polepszyć zdjęcia bawiąc się podstawowymi suwakami, czyli balansem bieli, nasyceniem, ekspozycją/jasnością i ostrością. Bałam się zaglądać w inne zakładki, bo wychodziłam z założenia, że co za dużo to niezdrowo. Właściwie do tej pory tak uważam (albo mam takie złudne wrażenie, wgrywając gotowe presety nie widząc ile rzeczy zostało zmienionych w ustawieniach zdjęcia ;)).
Wspomniane wyżej presety to po prostu efekty. Wgrywamy je do swojego LR w odpowiedniej zakładce w module "develop/edycja" i cieszymy się pięknymi efektami, które udało nam się uzyskać.
W Internecie możemy znaleźć ich mnóstwo, zaczynając od najprostszych zmian, a kończąc na kompletnym udziwnieniu zdjęcia. Najłatwiej je znaleźć wpisując w wyszukiwarkę hasło "free lightroom presets", jestem pewna, że któryś z wyników wyszukiwania Was zadowoli :)
Mało tego, możemy tworzyć własne efekty, zapisywać i udostępniać :)
Nie chciałabym kolejny raz powtarzać tego co możecie znaleźć np. tutaj, dlatego że w polskiej części Internetu można wyszukać dość dużo informacji dotyczących instalacji, tworzenia, "niebezpieczeństw" i wszystkiego innego co dotyczy tego narzędzia, ja po prostu chciałam zaznaczyć, że coś takiego istnieje i warto się tym zainteresować.
A tu kilka przykładów zastosowania różnych efektów, które udało mi się znaleźć w wyszukiwarce:
kompletna abstrakcja nijak mająca się do rzeczywistości, ale ładnie wyglądająca ;) |
widoczne zwiększenie nasycenia |
oryginalne zdjęcie |
Miłego tygodnia!
0 komentarze:
Prześlij komentarz